A.S. A.S.
562
BLOG

Czy naprawdę chodzi o krzyż?

A.S. A.S. Rozmaitości Obserwuj notkę 4

Psychologia społeczna to dyscyplina, która korzysta z metod naukowych aby zrozumieć i wyjaśnić jak myśli, uczucia i zachowania jednostek są uwarunkowane przez celowe, wyimaginowane lub nieświadome działania innych ludzi. Psychologia społeczna zajmuje się szerokim zakresem zagadnień społecznych takich jak zachowania grup, percepcje społeczne, przywództwo, konformizm, uprzedzenia, rozproszona odpowiedzialność czy agresja. W przeciwieństwie do innych nauk społecznych takich jak socjologia czy filozofia, psychologia społeczna koncentruje się na procesach społecznych wpływających na indywidualnego człowieka oraz na tych, które zachodzą w małych grupach. Zatem psycholog społeczny bada jednostkę w grupie . Wpływ społeczny sprawia, że grupy są czymś więcej niż zbiorem jednostek. Pojedynczy ludzie potrafią wykroczyć poza interes własny i skierować swoją aktywność na realizację dobra danej społeczności. 
Można stwierdzić, że zachowania społeczne są zorientowane na cel. Ludzkie interakcje służą realizacji potrzeb. Najbardziej powszechne cele to tworzenie więzi ludzkich, potrzeba rozumienia siebie i innych, podnoszenie statusu społecznego, potrzeba akceptacji. Sytuacja determinuje zachowanie ludzi. Rozważania o sytuacjach społecznych dowodzą, że każda jest specyficzna. 
Wpływ na naszą percepcje innych ludzi może być wyjaśniany przez różne teorie psychologiczne i analizowany z różnych perspektyw naukowych. Wraz z rozwojem psychologii społecznej, widzimy jak skomplikowane są sytuacje społeczne stąd do pełnego zrozumienia zjawiska nie wystarczy spojrzenie tylko przez pryzmat jednego podejścia. Fenomenologia zaakceptowała subiektywne postrzeganie konkretnej sytuacji społecznej przez jednostkę. Z tej perspektywy funkcjonowanie ludzi jest o wiele trudniejsze do przewidzenia, bo wymaga znajomości indywidualnych preferencji oraz wartości jakie posiadają poszczególne jednostki. To podejście zadaje pytania o przekonania wewnętrzne, wartości, cele i korzyści jakie dane zachowanie ma dla jednostki. 
Istnieje pogłębiająca się rozbieżność pomiędzy rzeczywistością zewnętrzną a subiektywną interpretacją jednostki. Wg C. Rogersa to w jaki sposób człowiek się zachowuje uwarunkowane jest jego polem fenomenologicznym a nie bodźcami zewnętrznymi. Dokonanie błędnej symbolizacji zdarzenia jest jednym z powodów nieadekwatnego zachowania. Może być ono korygowane, jednak tylko wtedy gdy jednostka dokonuje świadomego porównywania informacji pochodzących z różnych źródeł – zarówno wewnętrznych jak i zewnętrznych. Takie zachowanie wymaga jednak otwartości na doświadczenia. Inny badacz, „Schütz starał się znaleźć odpowiedź na pytanie, jak to się dzieje, że ludzie podzielają subiektywne znaczenia sytuacji. W swych rozważaniach przyjął tezę Husserla, że każdy człowiek posiada swój „świat życia”, który przyjmuje za coś oczywistego”. Ludzie nie zdają sobie sprawy, że każdy człowiek ma indywidualny świat doświadczeń i doznań i że źródłem pewności naszej wiedzy jest doświadczenie wewnętrzne.  

Sytuacja, jaka miała miejsce pod Pałacem Prezydenckim jest fenomenem nie tylko dla politologa. W trakcie ośmiu ostatnich miesięcy, nie tylko Polacy, są świadkami procesu, który dynamicznie zmienia się, uniemożliwiając jakąkolwiek kategoryzacje wydarzenia. Obiektywizm jest możliwy wtedy gdy rozpoznamy zaistniałe mechanizmy i wytłumaczymy je teoriami naukowymi. Niektórzy odważni uczeni wypowiadają się na temat incydentu krzyża bardzo ogólnie, zwracając uwagę tylko na symboliczny wymiar konfliktu. Zupełnie niedoceniona pozostaje wyobraźnia osób, które trwały pod krzyżem. Mam tu na myśli osoby, które pojawiły się tam z powodu żałoby po zmarłym Prezydencie RP Lechu Kaczyńskim i dziewięćdziesięciu sześciu innych ofiarach katastrofy lotniczej. To właśnie spośród ogółu osób uczestniczących w żałobie wyłoniła się grupa „obrońców krzyża” by poprzez sprawę krzyża zamanifestować „coś niezwiązanego ani z religią jako taką, ani z katastrofą. Ich postawa jest przede wszystkim wyrazem braku zaufania do władzy oraz ogólnego niezadowolenia z kierunku spraw społeczno – państwowych w Polsce.” 
Ciekawe jest również postrzeganie tych samych osób, które przychodzą pod Pałac, mimo, że krzyża już tam nie ma. Można postawić tezę, że osoby pod krzyżem zostały wplątane w konflikt polityczny poprzez manipulacje, w związku ze zbliżającymi się wyborami. Ich emocje, frustracja i zmęczenie posłużyły politykom do realizacji swoich celów. Tym bardziej interesująca z punktu widzenia psychologii społecznej staje się grupa ludzi broniących krzyża, z perspektywy fenomenologii. Jakie warunki musiałyby być spełnione, aby widzieć potrzebę bycia tam w taki właśnie sposób? Skąd energia do działania? Co utwierdzało ich w przekonaniach? Co widzą w krzyżu? Z czego wynika brak zaufania do władzy?
To podstawowe pytania jakie od razu się nasuwają w związku z zaistniałą sytuacją. Od razu staje się jasne, iż takie reakcje występują w określonych warunkach i nie wystarczą zewnętrzne motywacje oraz manipulacyjna siła mediów. Dla psychologa społecznego staje się ważne to, że doszło do błędnej interpretacji obiektywnego faktu. Osoby będące na Krakowskim Przedmieściu współuczestniczyły w tworzeniu fenomenu. Subiektywnie zinterpretowały rzeczywistość i fakty, doprowadzając do konfliktu. Ich umysły skupiły uwagę na własnych emocjach do tego stopnia, że odbierały wszelkie działania władz jako atak i dyskryminacje. Doszło do utworzenia wyimaginowanych grup o sprzecznych interesach. 
Nie bez znaczenia pozostaje kontekst historyczny. Dwustronne stosunki polityczne na linii Polska – Rosja od wieków są mocno napięte. Wynikają one z wydarzeń historycznych, które do tej pory wzbudzają szereg negatywnych emocji z dwóch głównych powodów: po pierwsze dlatego, że Polacy byli ofiarami brutalnych zbrodni rosyjskich, bo drugie dlatego, że potężną bronią systemu sowieckiego stosowaną masowo jest dezinformacja. „Głównym rodzajem broni rosyjskiej, decydującym o dotychczasowej trwałości Rosji, jej sile i ewentualnych przyszłych zwycięstwach, nie jest normalny w warunkach europejskich czynnik siły militarnej, lecz głęboka akcja polityczna nacechowana treścią dywersyjną, rozkładową i propagandową.” Jest to sposób na zatajanie, niewyjaśnianie, skłócenie społeczeństw szczególnie tych, które opierają się na relacjach dziennikarskich. Manipulacja faktami, po to by w świadomości społeczeństwa tworzyć wydarzenia i grunt do interpretacji. To jest kontekst stosunków z Rosją. Trzeba jednak pamiętać, że taka sytuacja w relacjach międzykulturowych rodzi ogromne emocje. Osoby bezpośrednio dotknięte tragedią przez rosyjskie działania zwłaszcza w czasie wojny, mają szczególnie silne uprzedzenia do Rosjan. Pielęgnują pamięć, utrzymują stereotyp a emocje jakie towarzyszą tragedii są silne pomimo upływu czasu. Bardzo żywym tematem w Polsce jest wymordowanie oficerów w lasku katyńskim w 1940 roku. Z punktu widzenia psychologii społecznej, wydarzenia w tamtym okresie i późniejsze zatajanie faktów związanych z tragedią idealnie wpisują się w stereotyp jaki Polacy mają na temat polityki rosyjskiej. Jest to klasyczny obraz teorii spisku. Nic dziwnego, że ludzie (krewni ofiar, żyjący świadkowie) którzy przez pięćdziesiąt lat znali prawdę i walczyli o jej ujawnienie, kojarzą Katyń bardzo symbolicznie. W Rosji do tej pory ludzie boją się wypowiadać na ten temat, bo są ciągle zastraszani potwornymi konsekwencjami mówienia prawdy. Rzesze Polaków, które przez wiele lat prowadziły kampanię na rzecz ujawnienia wydarzeń katyńskich, również żyły w strachu jednocześnie wyśmiewani przez ludzi, którzy zupełnie nie wiedzieli nic o tym, jaka tragedia miała miejsce. Ujawnienie prawdy, a zwłaszcza wspólne upamiętnienie rocznicy zbrodni katyńskiej przez szefów rządów Polski i Rosji, miało na celu ukojenie emocji, zadośćuczynienie i uczczenie śmierci poległych. Szczególnie było to ważne dla tych, którzy tego nie odżałowali i jeszcze pamiętają. Wydarzenie to przyćmiła katastrofa prezydenckiego samolotu podczas podchodzenia do lądowania na lotnisku wojskowym w Smoleńsku 10 kwietnia 2010 roku. W takim kontekście, ludzka granica wytrzymałości przechodzi trudną próbę. Nie ma szans oczekiwać obiektywnego oglądu zdarzeń. W takich szczególnych sytuacjach subiektywna interpretacja przesłania rzeczywistość. Wystarczyło kilka słów, tak naprawdę nie ważne czyich, rozdmuchanie przez media różnych scenariuszy wydarzeń, by emocje sięgały zenitu i pozbawiły ludzi zdrowego rozsądku. Seria wydarzeń jaka miała miejsce jest nieprawdopodobna co wymagało, odpowiedniego podejścia którego zabrakło. Ludzie pod wpływem impulsu i potrzeby uczczenia żałoby zebrali się by uczcić tak wielką tragedię, a ich emocje zostały wykorzystane. Jest oczywistym, że reakcją na informacje o zabraniu krzyża musiało być powstanie konfliktu. W tamtej sytuacji ludzie, oddający hołd pamięci prezydenta i pozostałym ofiarom, stali się specyficzną grupą, a krzyż nabrał dla nich wymiaru symbolicznego i emocjonalnego. Odebranie możliwości żałoby, zaktywizowało utrwalony wzorzec reakcji, czyli w tej sytuacji np. niezgodę na odżałowanie straty, tym razem ze strony polskich władz. Wystarczył wyzwalacz – np.: słowa B. Komorowskiego – aby wywołać sekwencję zachowań. Z grupy osób pogrążonych w żałobie, wytworzyła się grupa „obrońców krzyża”. Człowiek w grupie, pozwala sobie na większą swobodę działań niż gdyby był sam. 
Zwyczaj żałoby jest znany i praktykowany w wielu krajach. Ma ona dwa wymiary: emocjonalny i tradycyjny. W pierwszym jest to proces przystosowania się po stracie, związany z oddaniem szacunku osobie zmarłej. Wymiar tradycyjny odnosi się do okazywania żałoby. Jest to uzewnętrznienie tego, co dzieje się z osobą po stracie bliskiej osoby. Należy odróżnić stan żałoby od poczucia straty. Osoba, która straciła kogoś bliskiego może mieć dolegliwości fizyczne takie jak: nadpobudliwość, drżenie, wyczerpanie, problemy ze spaniem; zmiany stanów emocjonalnych: smutek, poczucie winy, poczucie zagrożenia. Żałoba jest dyktowana kulturowo. Przeżywanie straty jest zindywidualizowane, ma różną intensywność i nie ma limitu czasowego, w przeciwieństwie do żałoby. Ludzie zgromadzeni pod krzyżem zaraz po katastrofie samolotu, to osoby pogrążone w żałobie i przeżywające stratę. Żałoba po nagłej śmierci osób publicznych, wydających się bliskimi, w kontekście uroczystości 70. rocznicy Zbrodni Katyńskiej, jest kulturowo uwarunkowana. Z obiektywnego punktu obserwatora jest to oddanie szacunku zmarłym. Energią do przyjścia tak liczną grupą i jednocześnie motywem było poczucie straty – po poległych ok. 15 tysiącach polskich oficerów w 1940 roku. Zastanawiamy się co sprawiło, że ludzie poszli pod Pałac Prezydencki? Co ich motywowało? Jak to się stało, że tak wielu z nich podzielało subiektywne znaczenie sytuacji? Skąd pojawiła się energia do działania? Aby odpowiedzieć na te pytania należy obejrzeć takie strony internetowe jak: www.Katyń-1940.pl, www.rp.pl, www.pamietamkatyn1940.pl - wyłania się odpowiedź. Dla ludzi, którzy byli świadkami tej zbrodni lub stracili w lesie katyńskim kogoś bliskiego, pamięć o tym wydarzeniu jest żywa. Piszą o tym, jakby te wydarzenia miały miejsce wczoraj. Pamiętają szczegóły i przekazują wszystkim wokół pamięć o brutalnej zbrodni. Dlaczego? „Sprawa zbrodni katyńskiej przez blisko pięćdziesiąt lat była jednym z głównych powodów, względem których naród polski oczekiwał wyjaśnień od strony sowieckiej. Dyktatura komunistów w odbudowanej po zakończeniu II wojny światowej Polsce Ludowej uniemożliwiała głośne wyrażanie poglądów na temat rzekomego masowego morderstwa polskich oficerów dokonanego przez NKWD. Niestety, propaganda komunistyczna zabraniała powracania do tak drażliwych tematów, co spowodowało, że ludność Polski i świata przez czterdzieści siedem lat od podania przez niemieckie radio informacji o znalezieniu masowych grobów musiała czekać na oficjalne przyznanie się Sowietów do tak odrażającego czynu.” Potomkowie świadków i rodziny ofiar przez niemal 70 lat czekały na oddanie czci zmarłym. Przez tak długi okres nosili w sobie poczucie straty i ukrytą żałobę. W sytuacji, kiedy oficjalnie strona rosyjska przyznała się do zbrodni i pozwoliła na uczczenie pamięci, ma miejsce katastrofa lotnicza – uniemożliwiająca odżałowanie straty, a pobudzenie emocjonalne staje się nie do opanowania. Brak zrozumienia dla tamtej grupy ludzi wywołał zamieszanie, w które wplątały się inne grupy interesu – właśnie wtedy doszło do awantury o krzyż – i wyłonili się „obrońcy krzyża”. Na ile była to inna grupa pozostaje to sprawą otwartej dyskusji. Ważne jest iż, pojawiły się nowe mechanizmy oddziaływania na grupę z otoczenia zewnętrznego i że zmieniło się zachowanie żałobników. Zostali oni wplątani w konflikt polityczny, poprzez mechanizmy łudząco przypominające te wykorzystywane w sektach. Pojawili się liderzy, niczym guru sekty i tworzyli własny obraz podzielonego społeczeństwa. Obraz ten służy do interpretacji wszelkich znaczeń. W ten sposób, wszystko co jest sprzeczne z tym, co mówi guru jest interpretowane jako złe, a to co dzieje się w obrębie grupy jest dobre. Grupa „obrońców krzyża”, to osoby mające głęboki szacunek zwłaszcza do ś.p. Lecha Kaczyńskiego. Widziały w nim autorytet. Mechanizm ulegania autorytetowi polega na automatycznym i bezrefleksyjnym posłuszeństwie osobie uważanej za eksperta w danej dziedzinie. Wszystko co jest związane z jego osobą jest postrzegane za słuszne, stąd wypowiedzi ze strony jego przeciwników politycznych nie są brane pod uwagę. Jarosław Kaczyński, jako spadkobierca autorytetu i zaufania po zmarłym bracie wykorzystał osoby zebrane na Krakowskim Przedmieściu do stworzenia relacji my – oni, a raczej my i wrogowie. Wykorzystywana powszechnie w sektach technika. Ważne jest by nienawidzić potępionych przeciwników. Ma to znaczenie podwójne: z jednej strony daje komfort do przynależenia do grupy, a z drugiej daje poczucie strachu przed odejściem do grupy wrogów. Wykorzystuje się również etykietowanie wszystkiego co jest poza sektą. Wszystko zewnętrzne pochodzi od szatana. Stąd codzienne modlitwy i pojawienie się księży. To pomaga zachować spójność grupy. Podobnym mechanizmem jest tworzenie własnego, specyficznego języka, by wzmocnić odporność na wpływy z zewnątrz. Nagłówki w gazetach, artykuły w mediach przesycone są wypowiedziami uczestników, które brzmią fanatycznie:  
„Widać gdzie są prawdziwi Polacy!”
„Tylko pod krzyżem tylko pod tym znakiem, Polska jest Polską a Polak Polakiem.”
„Do góry krzyż, różaniec w bok, bolszewika goń, goń, goń.”
„Katyń – WyTRWAMy”
Kolejny mechanizm to opowiadanie przez lidera o świecie utopii, i dążenie by taki stworzyć. To potężne narzędzie manipulacji, które dostarcza motywacji i poczucia misji, np.: uniemożliwianie rozwiązania konfliktu drogą kompromisu. Kolejny socjotechniczny argument: powtarzanie przekazu, zgodnie z ideą, że ”fikcja, o ile wystarczająco często słyszana zaczyna brzmieć jak fakt.” Do tego warto zwrócić uwagę na tworzenie tożsamości grupowej, na zasadzie określenia : kim my jesteśmy – Obrońcami krzyża. Zgodnie z teorią osobowości A. Maslowa ludzkie potrzeby są zhierarchizowane. Dopiero po zaspokojeniu potrzeb fizjologicznych, aktywizują się kolejne. Niezaspokojenie potrzeb podstawowych powoduje podjęcie działań do zaspokojenia odczuwalnego braku. Dodatkowo niezaspokojenie potrzeb niższego rzędu powoduje niemożność zaspokojenia potrzeb wyższego rzędu. Rozumienie kolejności zaspokajania potrzeb jest pomocne w rozumieniu kto i dlaczego może stać się ofiarą sekt. Najczęściej są to słabi ludzie, poszukujący wsparcia, pozbawieni oparcia w rodzinie, o zaniżonym poczuciu własnej wartości, ale również idealiści szukający czegoś czemu mogą się poświęcić, lub osoby dojrzałe chcące rozwijać swój potencjał. Jest to mechanizm naturalny i właśnie dlatego wykorzystywany do motywowania ludzi ale również do manipulowania ich zachowaniami. 
W związku z uczuciem żałoby i frustracją, można pójść o krok dalej i zauważyć kolejną wspólną cechę formalnych „obrońców krzyża” jaką jest paranoja. Jest to bezpodstawne poczucie krzywdy, oszukiwania, doszukiwania się ukrytych znaczeń, poczucie poniżenia i zagrożenia. Jest ona wynikiem wypaczonej właściwej reakcji na to, co dzieje się dookoła. Ludzi zaciekle broniących swoich racji cechuje podejrzliwość: wychwytują najdrobniejsze oznaki potwierdzające hipotezę o spisku, nie przyjmują niezbitych dowodów i czują się lekceważeni niezależnie od tego jak bardzo im się ulega. 
 
Abstrahując od tego, jaką opinią dysponujemy prywatnie, wydarzenia z ostatnich kilku miesięcy zdominowały cały kraj i niepokoją wszystkich Polaków oraz zagraniczną opinię publiczną. Oto co niemal codziennie czytamy w gazetach i na portalach: „Krzyża nie oddamy!”, „Walka o krzyż”, „Krakowskie Przedmieście krzyżem podzielone”, „Obrońcy wzięli krzyż z powrotem”, „Obrońcy krzyża zwołują na Krakowskie przedmieście pielgrzymów”, „Wojna Krzyżowa”. Zestawienie nagłówków artykułów jest bezpośrednią przyczyną dla której należy się przyjrzeć procesom jakie dzieją się w Polsce. Widać, że kraj jest podzielony, a media dosłownie pokazują przebieg wojny. Relacje i słowa jakich używają dziennikarze niczym nie różnią się od relacjonowania tego, co dzieje się w Afganistanie. Zarysowany konflikt jest groźny, gdyż przebiega nie wprost. U źródeł jego znajdują się stereotypy i uprzedzenia, ale również poczucie straty i żałoba. Zachowania ludzi można zrozumieć badając podstawowe relacje społeczne. Ważne jest odpowiednia forma komunikowania się i rozwiązywania konfliktów międzygrupowych. Opinie, oceny i postawy ludzi mogą być kształtowane za pomocą socjotechnik. Pomimo subiektywnej interpretacji, która góruje nad obiektywną rzeczywistością istnieje możliwość osiągania kompromisu. 
„Spontaniczny wybuch patriotyzmu był przejawem pozytywnych emocji. Nikt nikomu nie musiał tłumaczyć, co właśnie się stało. Nikt nie musiał nikomu kazać wywieszać czy opuszczać flag. Prawdziwa żałoba trwała na długo przed tym, gdy oficjalnie ogłosił ją marszałek Komorowski. Ludzie sami przyszli pod Pałac Prezydencki, bo - jak się okazało - doskonale rozumieją i czują majestat urzędu Prezydenta. Wielu z nich nie popierało Lecha Kaczyńskiego, a często nim nawet pogardzali - ale nim, a nie najwyższym stanowiskiem w państwie. Składając mu ostatni hołd, składali go całej Rzeczpospolitej.” Można zastanawiać się nad znaczeniem krzyża – przecież jest to symbol nie tylko religijny. Nałożenie się tak wielu znaczących symboli spowodowało wielowymiarowy konflikt. Niepokoi mnie to, że nikt nie zauważył, że została przyćmiona pamięć o pierwotnej symbolice lasu smoleńskiego. 10 kwietnia 2011 roku będzie uczczona pierwsza rocznica katastrofy lotniczej w której zginął m.in. Prezydent RP, a nie 71 rocznica zamordowania 15 tysięcy polskich oficerów. Rosjanom znów się udało odwrócić uwagę od sedna sprawy za pomocą Polaków. Ukrywanie prawdy okazuje się sensowne. Potęga manipulacji również. Szkoda też, że nikt nie rozprawia się z rolą Kościoła, który rości sobie prawo do udziału w polityce. W sytuacji kiedy jest potrzebny, a ludzie oczekują jego głosu i interwencji, umywa ręce i demonstruje swoją odrębność. 

Bibliografia:
1. Z. Krasnodębski: „M. Weber”, Wiedza Powszechna, Warszawa 1999
2. R. Cialdini: „Wywieranie wpływu na ludzi”, GWP, Gdańsk 2000
3. W.G. Stephan, C. W. Stephan: “Wywieranie wpływu przez grupy”, GWP, Gdańsk 2000
4. D. T. Kenrick, S. L. Neuberg, R. B. Cialdini: „Psychologia społeczna“, GWP, Gdańsk 2002
5. K. Oatley, J. M. Jenkins: “Zrozumieć emocje”, PWN, Warszawa 2003
6. D.G. Myers: „Psychologia społeczna”, Zysk i S-ka, Poznań, 2003
7. B. Wojciszke: „Psychologia rozumienia zjawisk społecznych”, PWN, Łódź 1999
8. K. Lachowicz – Tabaczek: „Psychologia społeczna w zastosowaniach”, Wrocław 2001
9. S. Hassan: „Psychomanipulacja w sektach”, Rawi, Łódź 1997
10. E.Aronson: „Psychologia społeczna”, wydanie online
11. http://www.newsweek.pl/artykuly/sekcje/polska/kaczynski-o-krzyzu--%E2%80%9Eto-otwiera-droge-do-kwestionowania-obecnosci-krzyza-w-sferze-publicznej%E2%80%9D,64765,1
12. http://www.newsweek.pl/artykuly/sekcje/polska/nalecz--sytuacja-pod-krzyzem-jak-narodowy-socjalizm,64628,1
13. http://www.wiadomosci24.pl/artykul/chcemy_krzyza_na_krakowskim_przedmiesciu_153742.html
14. http://www.mojeopinie.pl/walka_o_krzyz_nieopisany_fenomen,3,1281175097
15. http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/262193,Walka-o-krzyz-przed-palacem-kalendarium-wydarzen
16. http://obroncykrzyza.pl/2010/10/11/nie-chcemy-rzadow-zlych-ludzi-powiedzial-jaroslaw-kaczynski/
17. http://www.se.pl/wydarzenia/kraj/poznaj-obroncow-krzyza-zdjecia_148955.html
18. http://www.google.pl/url?sa=t&source=web&cd=12&ved=0CFYQFjAL&url=http%3A%2F%2Fwiadomosci.gazeta.pl%2FWiadomosci%2F12%2C93131%2C8204535%2CObroncy_krzyza__Postapia_z_nami_jak_z_Jezusem__Przygotowalismy.html&ei=6Kr-TMiyNomW8QOixdWMCw&usg=AFQjCNGEYgAdPk-7JzcsJgDeEbFxQm_6zQ
19. http://www.google.pl/url?sa=t&source=web&cd=1&ved=0CBYQFjAA&url=http%3A%2F%2Fwiadomosci.gazeta.pl%2FWiadomosci%2F1%2C80708%2C8165898%2C_Obrona_krzyza_daje_im_poczucie__ze_sa_potrzebni__.html&ei=I6z-TMfhGoKw8QPW0NGMCw&usg=AFQjCNGgtMvwfBx1F1zvOkvBSOvyrGuVCw
20. http://www.google.pl/url?sa=t&source=web&cd=3&ved=0CCEQFjAC&url=http%3A%2F%2Fwww.newsweek.pl%2Fartykuly%2Fsekcje%2Fspoleczenstwo%2F%25E2%2580%259Epolskie-paranoje%25E2%2580%259D--psycholog-o-obroncach-krzyza-i-teoriach-spiskowych%2C63539%2C1&ei=I6z-TMfhGoKw8QPW0NGMCw&usg=AFQjCNGesPA0eGe54dDg2JyWjU_cfBvFEA 
21. http://www.google.pl/url?sa=t&source=web&cd=3&ved=0CCEQFjAC&url=http%3A%2F%2Fwww.newsweek.pl%2Fartykuly%2Fsekcje%2Fspoleczenstwo%2F%25E2%2580%259Epolskie-paranoje%25E2%2580%259D--psycholog-o-obroncach-krzyza-i-teoriach-spiskowych%2C63539%2C1&ei=I6z-TMfhGoKw8QPW0NGMCw&usg=AFQjCNGesPA0eGe54dDg2JyWjU_cfBvFEA




 

A.S.
O mnie A.S.

Interesuje mnie zachowanie ludzi z perspektywy nauk społecznych - w szczególności: socjologii.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości